poniedziałek, 15 maja 2017

Od Rachel Californii C.D Spalding'a Pharoah'a

Rozejrzałam się po okolicy rozanielona spoglądając co jakiś czas na ogiera, który cały czas rozglądał się.
- Tu jest cudownie.- Szepnęłam cicho rozglądając się.Odetchnęłam świeżym powietrzem spoglądając na to wszystko, ułożyłam się na dość niewygodnym podłożu kładąc pysk na kamieniach, które wbijały mi się w skórę.
- Zmęczona?- Zaśmiał się spoglądając na mnie.
- Trochę.- Zamknęłam oczy, wdychając świeże nocne powietrze, gdzieś na nocnym niebie widać było małe migoczące punkciki. Spalding pierwszy raz wydał mi się taki spokojny, wydawało mi się, że przez ograniczenia stawał się taki narowisty jak przedtem, ale w tej chwili to był inny koń. Myliłam się co do niego...- Przepraszam.- Szepnęłam, a skarogniadosz spojrzał na mnie zaskoczony moimi słowami.- Myliłam się co do Ciebie.- Dodałam jeszcze ciszej, zdziwiony pokiwał głową cicho rżąc.
- Nie ma sprawy, Rudasku.- Zignorowałam przezwisko i uśmiechnęłam się nieco i otrzepałam się z nadmiaru wody na szyi, która jeszcze ze mnie skapywała. Niestety musieliśmy wracać... niebawem świt, a przecież ludzie dość wcześnie przyjeżdżali do stajni... że im się chce. Przebrnęliśmy jakoś przez wodę, cudem się oczywiście nie utopiła, apotem zaczął się dziki cwał do stajni, ogier oczywiście mnie wyprzedził ze śmiechem, ale zaraz się z nim zrównałam i tak wparowaliśmy do stajni, niezadowolone konie położyły uszy po sobie widząc ogiera, a już nie wspominając o wściekłym ojcu, który widząc rozradowaną mnie i dumnego Spalding'a zaczął lekko kopać w drzwiczki boksu. 
- To było niesamowite! Musimy kiedyś to powtórzyć!- Zawołałam.
- Po moim trupie!- Przerwał kasztan parskając niezadowolony.- Powiedziałem, że nie będziesz się z nim spotykać, koniec kropka!
- Nie pytałam się Ciebie o zdanie. Moja sprawa z kim się zadaje.- Bąknęłam pod nosem, na co ogier zareagował wściekłym rżeniem i skończyło się na nieprzyjemnym ukąszeniu, parsknęłam niezadowolona odsuwając się  gdzieś w kąt boksu. Ogier stanął dęba w boksie, w stajni zrobił się jeden wielki harmider, konie zaczęły się uspokajać kiedy stajenni zaczęli im podawać posiłki. Pasza wylądowała w moim żłobie, zajrzałam do niego i zaczęłam jeść. Za chwilę pewnie wypuszczą nas na padok i oczywiście tak się stało. Gdzieś na jakiejś ujeżdżalni konie rekreacyjne odbywały teraz jazdę, inne sportowce ciężko trenowały na kolejne zawody, a ja spokojnie chodziłam sobie obok płotu dzielącego padok ogierów i klaczy mając nadzieję, że tym razem wydarzy się coś ciekawego. Ośrodek tętnił życiem... na torze też działy się ciekawe rzeczy, zwłaszcza że biegł na nim mój ojciec,  zmieniłam pozycję (xD), żeby lepiej widzieć co się dzieje, kasztan biegł z ogromną szybkością, zrobił już chyba z dwa kółka w ogóle się nie męcząc... pod względem wytrzymałości jestem dość nieudanym źrebakiem, żadne z rodziców nie miało tego problemu co ja... pomimo to zaczęłam zauważać różnice i coraz bardziej byłam usatysfakcjonowana swoimi treningami.
Gdzieś w oddali na padoku szlajał się Spalding, który również obserwował trening, parsknął dumnie i podkłusował do jeszcze nie naprawionego ogrodzenia, przeszedł przez lukę i podszedł bliżej.
- Chcesz się  pościgać?- Zaproponował ogier, ale pokiwałam głową na boki.- Czemu?
-Nie chcę z siebie robić kretynki i tak wiadomo, że wygrasz.- Odpowiedziałam schylając łeb po trawę, nagle zauważyłam jakąś podejrzaną osobę, kręcącą się przy padoku, obserwowała nas i nie wyglądała na.... normalną... dziwnie się uśmiechała. Położyłam uszy po sobie spoglądając na mężczyznę i poszłam gdzieś dalej,  machając łbem przekazując w ten sposób ogierowi, żeby poszedł za mną. Zatrzymałam się przy samym płocie.
-Rozwaliłbym ten gówniany płot i uciekłby w pizdu.- Mruknął ogier co jakiś czas skubiąc trawę w drodze do drewnianego płotu.
-Ciesz się, że to nie jest ogrodzenie pod napięciem.- Westchnęłam ciężko.
- Z takim też bym sobie pewnie poradził.- Uniósł dumnie łeb. Coraz bardziej mnie zaskakiwał, matka stojąca gdzieś na padoku przyglądała mu się nieufnie, jakby chciała mu przekazać " Nie zbliżaj się do mojej córki!".

<Spalduś? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz